21 kwietnia 2013

Świat po Wybuchu #1: Nowa Ziemia - Julianna Baggott

Świat, jaki my znamy, przestał istnieć w momencie Wybuchu. W jednej chwili, kiedy w ruch poszły bomby atomowe i biologiczne, a błysk eksplozji zalał wszystko raniącym oczy światłem. Kiedy żywa tkanka zwierząt i ludzi zlała się w jedno z nieożywioną materią otaczającego ich środowiska, przedmiotów, a także innymi ludźmi. Od tamtego czasu minęło osiem lat. Ci, którym udało się przeżyć walczą o każdy kolejny dzień w niegościnnym zakątku świata, żyją w strachu i niepewności, powoli tracąc nadzieję na to, że, tak jak mówi Przesłanie, przywódcy odciętej od nich kopuły zlitują się nad nimi i przyjdą im z pomocą. Lecz wielu z nich nie doczeka tego momentu… Szesnastoletnia Pressia, która uciekła z domu, by nie trafić do służby w OPR, razem z Partridge’em – chłopakiem, który opuścił bezpieczne schronienie w kopule, by szukać matki, wyruszają śladem kobiety, która może znać odpowiedzi na niektóre dręczące ich pytania. Tylko czy zdążą do niej dotrzeć, nim będzie za późno?

 „Nowa Ziemia” to pierwsza część kolejnej postapokaliptycznej serii, w której świat po katastrofie został podzielony. Ci, którzy mieli szczęście i zostali wybrani, by przeżyć, trafili do odgradzającej ich od świata zewnętrznego kopuły, którą opuszczą dopiero wtedy, gdy ich przywódca uzna to za konieczne. Kiedy Ziemia odrodzi się po katastrofie, a mieszkańcy kopuły będą mogli zacząć budować świat od nowa. Odizolowani od niebezpieczeństw zewnętrznego świata, mutantów, chorób i gangów, biernie obserwują poczynania ludzi, którym przyszło żyć w całkiem nowej rzeczywistości, mogącym liczyć jedynie na siebie, a i nawet nie zawsze.

Julianna Baggot, tworząc swoją powieść, choć oparła swój pomysł na kilku schematach, wytyczyła również i nowe ścieżki i oddała w ręce czytelnika historię, jakiej jeszcze nie miał okazji poznać. Przedstawia mu brutalną rzeczywistość po Wybuchu, który zmiótł z powierzchni Ziemi właściwie wszystko. Który doprowadził do śmierci tysiące ludzi, tysiące osób okaleczył i skazał na dzielenie swojego ciała z przedmiotami codziennego użytku, stapiając z nimi znajdujące się w ich pobliżu elementy. Biżuterię. Zabawki. Zwierzęta. Broń. Innych ludzi. Powiedzieć, że to okropne, to nic nie powiedzieć.

Oczywiście ciekawy fomysł i dobrze poprowadzona fabuła na nic się zdają, jeśli bohaterowie będą irytować. Na szczęście i tego udało się pani Baggott uniknąć. Bohaterowie, których mamy okazje spotkać podczas lektury „Nowej Ziemi” nieodmiennie przyciągają uwagę, zapadają w pamięć i zjednują sobie czytelnika, który nie wiedzieć kiedy zaczyna dość mocno się do nich przywiązywać i kibicować w walce z bezwzględną rzeczywistością, w której przyszło im żyć. Pressia, zaledwie szesnastoletnia, jest niezwykle odważna i oddana, nie poddaje się nawet w trudnych sytuacjach, i choć czasem nie potrafi poradzić sobie z okrutnym otaczającym ją światem, cały czas dąży do wyznaczonego sobie celu. Również Partridge, który z trudem odnajduje się w nowej sytuacji, choć na początku nie potrafił mnie do siebie przekonać, po niedługim czasie zyskał moją sympatię. Szczególną uwagę zwraca też Bradwell – chłopak z ptakami w plecach, który opowiadając innym ocalałym historie z Przedtem – czasów sprzed Wybuchu – pragnie wzniecić rewolucję i doprowadzić do zniszczenia kopuły.

Wszystkie rozgrywające się w powieści wydarzenia poznajemy naprzemiennie z perspektywy czterech osób: Pressi, Partridge’a, Lydy – koleżanki uciekiniera, która pozostała w kopule – i El Capitana – żołnierza noszącego swojego młodszego brata na plecach. Choć przedstawiane z różnych perspektyw, kolejne zdarzenia cały czas skupiają się na poczynaniach Pressii i jej towarzysza, autorka cały czas pokazuje nam, kto tak naprawdę gra w tej opowieści pierwsze skrzypce. Dodatkowo Julianna Baggot posługuje się niezwykle prostym, ale sugestywnym językiem, czytelnik nie ma żadnego problemu z wyobrażeniem sobie kolejnych opisywanych przez nią krajobrazów czy sytuacji, co nie zawsze jest zaletą, ponieważ autorka nie boi się brutalności, nie skąpi nam szczegółów podczas opisywania najohydniejszych kreatur, co niejednokrotnie wywołuje ciarki na plecach. Cieszy też to, że autorka nie uparła się na siłę wepchnąć do swojej powieści wątku romantycznego, który w tego typu historiach nierzadko wybija się na pierwszy plan, przesłaniając ważniejsze wydarzenia miłosnymi nastoletniej bohaterki uwikłanej w dziwny trójkąt. Owszem, jakiś tam romans się pojawia, wątek ten jest jednak tak świetnie poprowadzony, delikatny, że po prostu nie da się na niego narzekać i bardzo ładnie wkomponowuje się w resztę historii.

„Nowa Ziemia” to bezsprzecznie jedna z takich książek, które pamięta się jeszcze długo po ich odłożeniu. Kolejna przerażająca wizja przyszłości przedstawiona nam przez amerykańską autorkę skłania w jakiś sposób do zastanowienia się, w którą stronę zmierza nasz świat, pomyślenia o tym, jak prawdopodobna jest to wizja i czy można z tym coś zrobić. Lektura zdecydowanie godna polecenia nie tylko tym, którzy zaczytują się w tego typu powieściach, ale też czytelnikom szukającym czegoś nowego, czegoś, co, choć przeznaczone raczej dla młodzieży, zapadnie w pamięć także i tym starszym. Z niecierpliwością oczekuję premiery drugiego tomu.

[Egmont 2012, 472 str.]


10 komentarze:

Gosiarella pisze...

Nie zrobiła na mnie wrazenia, choć zła nie jest...

Monika Gagat (Autorka) pisze...

Mam ją na półce i już nie mogę się doczekać lektury :3

AnnieK pisze...

Czytałam i jestem nią oczarowana. Nie mogę się doczekać drugiej części.

Malwina pisze...

Jak na razie mam dość takich antyutopijnych książek może kiedyś ;)

Meg Sheti pisze...

Baaardzo mi się podobała, a już niedługo druga część, co jest cudowne :D

Polaris pisze...

Książa w moich klimatach, a więc koniecznie muszę ją przeczytać :)

Avenix pisze...

Poszukam jej bo czuję, że jest do lektura dla mnie!

Tirindeth pisze...

Mocna lektura, nie mogę się doczekać kontynuacji ;)

BooksHunter pisze...

A niebawem kolejna część! Ach doczekać się nie mogę kontynuacji ;)

Zuzanna Szulist pisze...

Też mi się bardzo podobała ta książka, chociaż chyba nie aż tak mocno jak Tobie. Ale z wielką chęcią przeczytam kolejny tom!

Prześlij komentarz

Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]