"Czytanie książki jest, przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem."
/Jonathan Carroll, "Kraina Chichów"/

31 grudnia 2011

Podsumowanie roku!


Nigdy nie było tu żadnych stosików, podsumowań miesięcy, kwartałów czy czegoś innego (choć może będą), więc postanowiłam zrobić sobie takie małe podsumowanie całego roku. ; ) Trzeba przyznać, że ostatnie dwanaście miesięcy było miesiącami udanymi, czytałam dużo (choć nieregularnie), pisałam nieco mniej, ale mam nadzieję, że i to uda mi się w nowym roku zmienić. Tak to mniej więcej wyglądało:

W tym roku przeczytałam równo 100 książek, z czego:
  • 22 w formie ebooka
  • 22 z własnych zbiorów (nie licząc ebooków)
  • 56 ze zbiorów Miejskiej Biblioteki Publicznej

Co daje w sumie mniej więcej 34.241 stron. Z tego wynika, że każda przeczytana przeze mnie książka miała średnio 342 strony, a codziennie przewróciłam około 47 kartek (93 strony).

W 2011. roku do mojej biblioteczki trafiło 40 (tylko!) książek, z czego 26 pochodzi z własnych zakupów, reszta to prezenty, nagrody, egzemplarze recenzyjne itp.

27 grudnia 2011

Jutro #2: W pułapce nocy - John Marsden


„W pułapce nocy” to druga część serii „Jutro”, która zaraz po wejściu pierwszego tomu na polski rynek stała się fenomenem. Pochodzący z Australii autor swoimi powieściami zachwycił nie tylko młodzież, która jest grupą docelową „Jutra”, ale także wielu dorosłych, którzy chwalą serię nie mniej niż nastolatki. John Marsden pokazał, że historia dla młodzieży wcale nie musi być paranormalnym romansem, a rozgrywające się w naszym, realnym świecie wstrząsające wydarzenia mogą zaskakiwać na równi z tymi, które mają miejsce w baśniowej krainie pełnej elfów, smoków i czarodziejów.

24 grudnia 2011

Święta, święta!


Dziś Wigilia. Poprzedzający Święta Bożego Narodzenia dzień, którego właściwie przez cały rok z niecierpliwością wyczekują nie tylko dzieci :)

Tak więc z okazji tego wspaniałego wydarzenia, chciałabym życzyć Wam radosnych Świąt, aby upłynęły one w sympatycznej, pełnej miłości i szczęścia rodzinnej atmosferze. Niech się Wam spełnią wszystkie Wasze marzenia, także te z pozoru niemożliwe do spełnienia, na wigilijnym stole znajdzie się masa różnych różnistych pyszności, a pod choinką stosy prezentów, nie tylko tych książkowych. Niech każdy kolejny dzień zarówno tego, jak i następnego roku będzie lepszy od poprzedniego, blogerom niech nie zabraknie weny i chęci do pisania coraz to ciekawszych recenzji coraz lepszych książek :)

22 grudnia 2011

Jutro #1: Kiedy zaczęła się wojna - John Marsden


Lubicie wycieczki? No pewnie. Kto nie lubi… Czasami dobrze jest wyrwać się z domu na kilka dni i razem z przyjaciółmi spędzić parę miłych chwil. Jednak najgorszy jest zawsze powrót. Za tymi już mało kto przepada. Lecz niektórzy nie mają dokąd wracać… John Marsden, pisząc serię „Jutro” udowodnił, że powieść, której głównym odbiorcą jest młodzież nie musi być romansem, może być pozbawiona wszechobecnych wampirów i wilkołaków, i zakazanej miłości. Tutaj jest tylko napięcie, strach i ból po stracie najbliższych. Tu nie ma czasu na bycie szczęśliwym. Nic już nie jest takie samo, kiedy wraca się do domu akurat wtedy, gdy zaczęła się wojna…

16 grudnia 2011

Ja, anielica - Katarzyna Berenika Miszczuk

Próbowaliście kiedyś wyobrażać sobie Niebo? Na pewno tak. I co to było? Rajski zakątek żywcem wyjęty z bajki o królewnie i księciu? Malowniczy kawałek Ziemi, na widok którego aż serce zamiera? Rodzinne miasteczko zamieszkiwane przez rodzinę, znajomych i kręcące się po ulicach postacie w bieli? Majestatyczne miasto w chmurach? A może po prostu wieelka biblioteka gromadząca wszystkie książki świata? ;) Każdy ma własną wizję Nieba, nie wykluczając pani Katarzyny Bereniki Miszczuk, która w swojej książce „Ja, diablica” chyba dość skutecznie przekonała nas do tego, aby po śmierci wybrać się do Piekła. Ale przecież wypadałoby dowiedzieć się też czegoś o konkurencji…

9 grudnia 2011

Protektorat parasola #3: Bezgrzeszna - Gail Carriger


Alexia Tarabotti vel lady Maccon to postać co najmniej niezwykła, która może i ma co nieco wspólnego z damą, ale to, że chodzi w sukniach, uczestniczy w balach i zna zasady etykiety, jeszcze o niczym nie świadczy. Będąc córką Włocha, Alexia najwyraźniej odziedziczyła po nim, prócz urody, również temperament, a jej upór, cięty język, bezpośredniość wykluczająca jakąkolwiek dyskrecję i zamiłowanie do nowinek technologicznych są znane w całym Londynie. Kiedy po ślubie z hrabią Connalem stała się osobą wysoko postawioną w społeczeństwie, oprócz nazwiska nie zmieniło się w niej właściwie nic więcej. Ale to chyba dobrze…

1 grudnia 2011

Protektorat parasola #2: Bezzmienna - Gail Carriger


Po raz kolejny za sprawą pewnej amerykańskiej autorki cofamy się do wieku XIX, do tego do Londynu. Trzeba przyznać, niezwykle klimatyczne połączenie. Nowe wynalazki, szanowani naukowcy mijający się na ulicach z wytwornymi damami i dżentelmenami… Nie to, co teraz.
„Bezzmienna” jest drugim tomem cyklu „Protektorat Parasola” autorstwa Gail Carriger. Pierwsza część przygód Alexii Tarabotti była wspaniałą lekturą, więc bez wahania sięgnęłam i po tę powieść. A z kontynuacjami, wiadomo, równie bywa. Czasem jest lepiej, czasem gorzej, a w wielu przypadkach książka utrzymuje się na tym samym poziomie, co jej poprzedniczka. A jak było w tym wypadku? A dobrze. Nawet bardzo dobrze, jeśliby ktoś pytał.