„Tajemnice Smoczego Azylu” to już czwarta część przygód
młodego rodzeństwa, którego dziadkowie są opiekunami Baśnioboru – rezerwatu
przeznaczonego dla wszelkiego rodzaju magicznych istot, od wróżek, przez
centaury i satyrów, na trollach i olbrzymach kończąc. Choć seria amerykańskiego
autora przeznaczona jest raczej dla młodszych czytelników, udało jej się podbić
serca również tych nieco starszych. Pełna magii i wspaniałych przygód historia
dzieci, które mogły poznać tajemniczy świat, którego nie dostrzegają inni, choć
momentami przypomina raczej baśń niż typową powieść przygodową, z pewnością
zasługuje na uwagę nie tylko najmłodszych czytelników.
Trzeba przyznać, że z tomu na tom robi się coraz ciekawej. I
groźniej. O ile pierwsza przygoda w Baśnioborze była dla rodzeństwa Sorensonów
po prostu ciekawym, choć nieco strasznym, przeżyciem, to teraz zaczyna się
dopiero robić gorąco. Autor stawia swoich młodych bohaterów w obliczu większych
zagrożeń, trudniejszych decyzji i niełatwych wyborów, nie robiąc z nich przy
tym, na całe szczęście, niezniszczalnych herosów, którymi przecież nie są. Lecz
rzeczywistość wokół nich staje się coraz bardziej brutalna, co nam,
czytelnikom, w pewien sposób pokazuje sam autor, nie bojąc się uśmiercać
postaci odgrywających w powieści wcale ważne role i będących bardziej
doświadczonymi zawodnikami w wyścigu po magiczne artefakty. Również same wydarzenia
są coraz bardziej skomplikowane, autor coraz częściej zaskakuje, i to
porządnie, tak naprawdę nigdy nie możemy być do końca pewni tego, co się zaraz
wydarzy. Na szczęście Mull nie stara się niczego na siłę skomplikować, wszystko
jest uporządkowane, trzyma się kupy, jak to się potocznie mówi.
Widać też, że rodzeństwo cały czas rozwija się wraz z
rozwojem kolejnych wydarzeń, dojrzewa, zmienia sposób myślenia czy zachowania,
co jest dość dużym plusem serii. Nie mamy bowiem do czynienia ze statycznymi postaciami,
lecz przypominającymi żywych ludzi, do których czytelnik potrafi się przywiązać
i razem z nimi przeżywać przygody, o których on może tylko pomarzyć. Kendra i
Seth już w pierwszej części „Baśnioboru” od razu zjednują sobie czytelnika,
któremu nie pozostaje nic innego, jak tylko z tomu na tom lubić ich i
przywiązywać się do nich coraz bardziej, z rosnącym zapałem kibicować rodzeństwu
w walce ze złem, którą zmuszeni byli podjąć. Najbardziej tę przemianę widać u
Setha – chłopiec, który jeszcze niedawno wpychał nos tam, gdzie absolutnie nie
powinien, ryzykował często nie tylko własnym życiem, ale także bezpieczeństwem
siostry czy całego Baśnioboru, teraz stał się bardziej odpowiedzialny, jego
decyzje są bardziej przemyślane, choć nadal nie potrafi usiedzieć w miejscu i
jest żądny przygód, szczególnie tych, w których pojawia się jakieś ryzyko i
niebezpieczeństwo.
„Tajemnice Smoczego Azylu” tak samo jak jej poprzedniczki
jest książką lekką i przyjemną w odbiorze, zapewniającą kilka wieczorów
rozrywki na wysokim, jak na powieść właściwie dla dzieci, poziomie. Podczas
lektury dobrze będą bawić się nie tylko młodsi lub początkujący czytelnicy,
lecz również ci, którzy potrzebują odetchnąć, uciec na chwilę od szarawych
widoków za oknem i mają ochotę przeczytać coś niezobowiązującego i
niewymagającego jakiegoś wybitnego skupienia,
a jednocześnie sprawiającego niemałą frajdę. Choć więcej zabawy zapewni
z pewnością młodym nastolatkom niż dorosłym, seria Brandona Mulla jest
zdecydowanie serią godną uwagi.
[W.A.B. 2012, 512 str.]
3 komentarze:
Serii tej nie znam i przyznam, że mimo ciekawej recenzji aż tak mnie do niej nie ciągnie. Co prawda magiczne istoty i świat Baśnioboru mogłyby okazać się dobrą odskocznia od codzienności, to jakoś wciąż nie jestem przekonany:)
Z miłą chęcią sięgnę po tę serię :D W sumie to już od dawna poluję na pierwszy tom, ale nikt nie ma na zbyciu. :D
Wydaje mi się, że już wyrosłam z takich książek i jak na razie nie mam ochoty do nich wracać :)
Prześlij komentarz
Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]