Jakbyście się czuli, gdybyście pewnego dnia obudzili się z
niejasnym wrażeniem, że nie wiadomo gdzie i kiedy, zgubiło się Wam pół roku
życia? Chyba trochę dziwnie. Mniej więcej z takim problemem musi sobie poradzić
Sopel, który, nie wiadomo dlaczego, pewnego ranka budzi się w zaspie, a
wszystko wskazuje na to, że pod zwałami śniegu przeleżał dobre sześć miesięcy.
Do Przygranicza zawitało już lato, wszystko się topi, a spływający z zaułków
śnieg odsłania różne ciekawe rzeczy…
„Przygranicze to dziwne miejsce, które nie podlega prawom obowiązującym w znanym nam świecie. To kraina, w której prawie zawsze panuje mróz, a zaklęcia bojowe potrafią porazić nie mniej skutecznie niż kule z automatu. Jak dotąd nikomu jeszcze nie udało się stąd wyrwać i wrócić do normalnej rzeczywistości.”*
Naprawdę ciężko mi stwierdzić, który tom był lepszy. Z
jednej strony, pierwsza część była dość ciekawa, podszyta odrobiną tajemnicy, a
druga, choć o połowę cieńsza, zawierała w sobie więcej akcji, więcej się tam
działo. Paweł Kornew po raz kolejny udowodnił nam, że potrafi pisać dobrze,
plastycznym i sugestywnym językiem, a narracja pierwszoosobowa nie jest w
żadnym wypadku wadą książki, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu, że rozgrywające
się w książce wydarzenia poznajemy z punktu widzenia głównego bohatera, możemy
lepiej poznać jego spojrzenie na pewne sprawy, a także zdać sobie sprawę z
tego, że choć na zewnątrz jest to tylko zwykły zabijaka, który w razie
zagrożenia zabije człowieka bez mrugnięcia okiem, w środku jest normalnym facetem,
który marzy tylko o tym, aby znów wieść normalne życie normalnego człowieka.
Sopel jest bardzo ciekawą postacią, która została
dopracowana w każdym calu. Autor nie pominął również bohaterów drugoplanowych i
tych, którzy pojawiają się w książce epizodycznie, tak więc i oni są
dopracowani, mają charakterystyczne cechy charakteru, styl życia czy ulubione
knajpy, przez co nie sprawiają wrażenia plastikowych manekinów stojących sobie
bezczynnie gdzieś w tle. Część z nich, głownie przyjaciół i współpracowników
Śliskiego, możemy poznać bardzo dobrze, a choć niektóre postacie znamy tylko z
nazwiska czy pseudonimu, trzeba przyznać, że Kornew odwalił kawał dobrej roboty
tworząc bohaterów swojej książki. I tym razem, tak samo jak podczas czytania
poprzednich części, autor wprawił mnie w zachwyt, tak pięknie opisując mroźne i
groźne Przygranicze, pojawiające się tam pierwsze oznaki nadchodzącego lata,
jak i same ciepłe dni. Miałam wrażenie, że kiedy w tym piekle pojawia się
słońce, przestaje ono być strasznym miejscem, staje się wręcz innym kawałkiem
świata.
Ogólnie rzecz biorąc, cały cykl o przygodach Sopla jest
ciekawą lekturą. Choć na określenie go mianem wspaniałego czy wybitnego może
nie zasługuje, to określenie go bardzo dobrym będzie na miejscu. Paweł Kornew
stworzył ciekawy świat, w którym pewnie można będzie dopatrzyć się kawałków
zaczerpniętych z innych powieści, a mimo tego, że do Przygranicza raczej nie
chciałabym wybrać się na wycieczkę, jest ono naprawdę ciekawym miejscem, a
dzięki językowi, jakim posługuje się autor, możemy dobrze poznać każdy kawałek
tego niegościnnego zakątka. Szkoda tylko, że nie zostały w Polsce wydane dwa
kolejne tomy o przygodach Śliskiego, bo bardzo chętnie dowiedziałabym się, co
też się ciekawego dalej z Soplem działo. Strasznie faceta polubiłam, choć
należy on raczej do tych, przed którymi powinno się uciekać, a najlepiej zmieść
z powierzchni Ziemi. Tak krótko mówiąc, seria autorstwa Kornewa jest lekturą
godną polecenia, szczególnie dla tych, którzy lubią takie mroźne, syberyjskie klimaty,
a także nie przeszkadza im to, że w książkach jest więcej bijatyk niż właściwej
akcji, choć autor bardzo często potrafi czytelnika zaskoczyć. Nie jest to może
lektura, którą czyta się jakoś szczególnie szybko czy łatwo, ale na pewno warto
poświęcić trochę czasu, żeby przeczytać choć pierwszy tom i poznać Sopla, a
także dowiedzieć się czegoś o Przygraniczu. Bo kto wie, może i ktoś z nas będzie
kiedyś miał nieszczęście tam trafić?
*opis pochodzi z IV strony okładki części I
część I [Fabryka Słów 2009, 480 str.]
część II [Fabryka Słów 2009, 264 str.]
3 komentarze:
Cykl mam na liście, tylko funduszy brak na jego zakup. Będę musiała coś wymyślić. Może napad na bank lub kościelna zbiórka:D. Tak czy inaczej chętnie bym przeczytała:)
Pozdrawiam!!
Dlaczego nie mogę się przekonać do tej serii... ten Sopel nieźle mi namieszał, pomyślę, w końcu warto dać szanse takiemu klimatowi :)
Zamierzam przeczytać, słyszałam dość pochlebne opinie :)
Prześlij komentarz
Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]