6 listopada 2011

Przygranicze #2: Śliski część I i II - Paweł Kornew


Jakbyście się czuli, gdybyście pewnego dnia obudzili się z niejasnym wrażeniem, że nie wiadomo gdzie i kiedy, zgubiło się Wam pół roku życia? Chyba trochę dziwnie. Mniej więcej z takim problemem musi sobie poradzić Sopel, który, nie wiadomo dlaczego, pewnego ranka budzi się w zaspie, a wszystko wskazuje na to, że pod zwałami śniegu przeleżał dobre sześć miesięcy. Do Przygranicza zawitało już lato, wszystko się topi, a spływający z zaułków śnieg odsłania różne ciekawe rzeczy…

„Przygranicze to dziwne miejsce, które nie podlega prawom obowiązującym w znanym nam świecie. To kraina, w której prawie zawsze panuje mróz, a zaklęcia bojowe potrafią porazić nie mniej skutecznie niż kule z automatu. Jak dotąd nikomu jeszcze nie udało się stąd wyrwać i wrócić do normalnej rzeczywistości.”*



No właśnie… A Śliski musi jak najszybciej uciec z Przygranicza. Sama ucieczka z Fortu wydaje się być zadaniem wręcz niewykonalnym, o co dopiero przedostanie się do tej prawdziwej rzeczywistości. Lecz w ciągu tych kilku dni po przebudzeniu wiele rzeczy ulega zmianie. Sopel, próbując rozwikłać zagadkę swojego zimowego snu, dowiaduje się, że po Forcie kręci się ktoś podszywający się pod naszego bohatera, zostaje zaciągnięty do znienawidzonej Drużyny, która wpada na trop dilerów produkujących nowy rodzaj narkotyków, a także otrzymuje misję, dzięki której może mu się udać przejście na „drugą stronę”. Również zadanie odnalezienia producentów narkotyków stwarza doskonałe warunki do tego, aby wyrwać się z tego piekła na Ziemi. Ponadto utracony niedawno nóż okazuje się być wcale nie takim zwyczajnym nożem, a na Śliskiego polować zaczyna płatny zabójca, któremu jeszcze nikt nigdy nie uciekł. Ale to jest przecież Przygranicze. Tutaj nic nie jest łatwe, więc Sopel będzie musiał trochę poczekać na upragnioną wolność, której wywalczenie też nie przyjdzie mu bez problemów…

Naprawdę ciężko mi stwierdzić, który tom był lepszy. Z jednej strony, pierwsza część była dość ciekawa, podszyta odrobiną tajemnicy, a druga, choć o połowę cieńsza, zawierała w sobie więcej akcji, więcej się tam działo. Paweł Kornew po raz kolejny udowodnił nam, że potrafi pisać dobrze, plastycznym i sugestywnym językiem, a narracja pierwszoosobowa nie jest w żadnym wypadku wadą książki, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu, że rozgrywające się w książce wydarzenia poznajemy z punktu widzenia głównego bohatera, możemy lepiej poznać jego spojrzenie na pewne sprawy, a także zdać sobie sprawę z tego, że choć na zewnątrz jest to tylko zwykły zabijaka, który w razie zagrożenia zabije człowieka bez mrugnięcia okiem, w środku jest normalnym facetem, który marzy tylko o tym, aby znów wieść normalne życie normalnego człowieka.

Sopel jest bardzo ciekawą postacią, która została dopracowana w każdym calu. Autor nie pominął również bohaterów drugoplanowych i tych, którzy pojawiają się w książce epizodycznie, tak więc i oni są dopracowani, mają charakterystyczne cechy charakteru, styl życia czy ulubione knajpy, przez co nie sprawiają wrażenia plastikowych manekinów stojących sobie bezczynnie gdzieś w tle. Część z nich, głownie przyjaciół i współpracowników Śliskiego, możemy poznać bardzo dobrze, a choć niektóre postacie znamy tylko z nazwiska czy pseudonimu, trzeba przyznać, że Kornew odwalił kawał dobrej roboty tworząc bohaterów swojej książki. I tym razem, tak samo jak podczas czytania poprzednich części, autor wprawił mnie w zachwyt, tak pięknie opisując mroźne i groźne Przygranicze, pojawiające się tam pierwsze oznaki nadchodzącego lata, jak i same ciepłe dni. Miałam wrażenie, że kiedy w tym piekle pojawia się słońce, przestaje ono być strasznym miejscem, staje się wręcz innym kawałkiem świata.

Ogólnie rzecz biorąc, cały cykl o przygodach Sopla jest ciekawą lekturą. Choć na określenie go mianem wspaniałego czy wybitnego może nie zasługuje, to określenie go bardzo dobrym będzie na miejscu. Paweł Kornew stworzył ciekawy świat, w którym pewnie można będzie dopatrzyć się kawałków zaczerpniętych z innych powieści, a mimo tego, że do Przygranicza raczej nie chciałabym wybrać się na wycieczkę, jest ono naprawdę ciekawym miejscem, a dzięki językowi, jakim posługuje się autor, możemy dobrze poznać każdy kawałek tego niegościnnego zakątka. Szkoda tylko, że nie zostały w Polsce wydane dwa kolejne tomy o przygodach Śliskiego, bo bardzo chętnie dowiedziałabym się, co też się ciekawego dalej z Soplem działo. Strasznie faceta polubiłam, choć należy on raczej do tych, przed którymi powinno się uciekać, a najlepiej zmieść z powierzchni Ziemi. Tak krótko mówiąc, seria autorstwa Kornewa jest lekturą godną polecenia, szczególnie dla tych, którzy lubią takie mroźne, syberyjskie klimaty, a także nie przeszkadza im to, że w książkach jest więcej bijatyk niż właściwej akcji, choć autor bardzo często potrafi czytelnika zaskoczyć. Nie jest to może lektura, którą czyta się jakoś szczególnie szybko czy łatwo, ale na pewno warto poświęcić trochę czasu, żeby przeczytać choć pierwszy tom i poznać Sopla, a także dowiedzieć się czegoś o Przygraniczu. Bo kto wie, może i ktoś z nas będzie kiedyś miał nieszczęście tam trafić?

*opis pochodzi z IV strony okładki części I

część I [Fabryka Słów 2009, 480 str.]
część II [Fabryka Słów 2009, 264 str.]

3 komentarze:

kasandra_85 pisze...

Cykl mam na liście, tylko funduszy brak na jego zakup. Będę musiała coś wymyślić. Może napad na bank lub kościelna zbiórka:D. Tak czy inaczej chętnie bym przeczytała:)
Pozdrawiam!!

natula pisze...

Dlaczego nie mogę się przekonać do tej serii... ten Sopel nieźle mi namieszał, pomyślę, w końcu warto dać szanse takiemu klimatowi :)

Klaudia pisze...

Zamierzam przeczytać, słyszałam dość pochlebne opinie :)

Prześlij komentarz

Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]