28 stycznia 2013

Żyję!

Jak w temacie. Żyję i mam się w miarę dobrze, jakby ktoś przypadkiem pytał. :) I tak, nie pomyliliście się, to to samo miejsce, tylko że... inne. Ale o tym zaraz.
I kto by pomyślał? Trzy tygodnie! Tyle mniej więcej mnie tu nie było. Owszem, na inne blogi zaglądałam, czasem się odzywałam, ale u mnie cisza. Cóż, szkolne życie znów dało o sobie dość głośno znać, czytanie czegoś konkretnego zepchnięte zostało na bok z racji na konieczność przemęczenia "Lalki" (kto to widział, żeby 600 stron czytać dwa tygodnie?! Już nie wspominam o tym, że bohaterka nosi moje imię, więc powinno być fajnie, pięknie, ale żeby taka zołza... Bohater też. Nieciekawy w sensie że. Kto czytał, to wie, kto nie czytał... niech się do tego nie spieszy ;). Wena spożytkowana musiała zostać na pisanie rozprawek z wyżej wspomnianej i wymyślenie jakiegoś dobrego sposobu na wykucie różnych dziwnych, niepotrzebnych mi do szczęścia rzeczy (biologio - kocham cię! <to był sarkazm> ;). Ale! Już się trochę uspokoiło, i czas się znalazł, i myśleć można normalnie, a że od dłuższego już czasu zabierałam się za zmiany na blogu, trzeba było wcielić ideę w życie. To wcielanie, jak być może ktoś zauważył, miało miejsce przez ostatnie trzy dni, dlatego bloga zablokowałam, żeby się nie stresować tym, że coś mi padnie, bo ktoś się szlaja. To, co miało zająć trzy godziny, zabrało, całkiem dosłownie, ze trzy razy tyle, potrzebnych było kilka interwencji brata-informatyka i wszystko działa. Na razie. Udało mi się zwizualizować moje wyobrażenia, myśli stały się (choć wirtualną) rzeczywistością i teraz wygląda tu, jak wygląda. Możliwe, że coś się tu jeszcze zmieni, ale będą to poprawki raczej typowo kosmetyczne, szablon zostaje. To, co się przy nim naklęłam, nasapałam i napociłam, to moje, a że wszystko się trzyma, niech tak zostanie. I amen.
Jak dobrze pójdzie, jeszcze dziś będzie opinia. Przemogłam się wreszcie i zdecydowałam się na wzięcie udziału w kilku wyzwaniach, więc relacje trzeba jak najszybciej zdać, bo ostatnio nadrabiam zaległości w czytaniu, dlatego trochę się do opisania tytułów zebrało. Także do przeczytania! :)

PS. Jakby coś komuś nietentegowało, napiszcie, choć szczerze wolałabym, żeby wszystko już było OK. :)

1 komentarze:

ytaSDGF pisze...

Nie poznałam tego bloga. Och, widzę że styczeń to miesiąc zmian, bo wiele blogerów (w tym ja) pozmieniało szablony swoich pupili. Jest ładnie, nawet bardzo, ale jakoś zawsze kojarzyłam Twojego bloga z tamtym szablonem. No nic, trzeba się będzie przyzwyczaić. Oczywiście z niecierpliwością czekam na recenzje. :P

Prześlij komentarz

Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]