Kto ma dwoje lub więcej rodzeństwa, łapka w górę! A teraz
wyobraźcie sobie taką sytuację: niedaleka przyszłość, rząd mając na uwadze
kończącą się żywność ustanawia nowe prawo, na mocy którego każda rodzina może
posiadać tylko jedno lub dwoje dzieci. I co teraz? Wychodzi na to, że albo Wy,
albo najmłodsze z waszej trójki czy czwórki nie macie prawa żyć. Dosłownie.
Całe życie spędzacie w domu, z sercem zamierającym na każdy odgłos pukania do
drzwi, a o pooglądaniu widoków za oknem możecie tylko pomarzyć. Nieciekawie,
prawda? Mniej więcej w takiej właśnie sytuacji znalazł się główny bohater
powieści „Wśród ukrytych. Wśród oszustów”, które są pierwszym i drugim tomem
serii „Dzieci Cienie”. Zapowiada się lektura całkiem inna od innych.
Luke Garner jest Cieniem. Trzecim dzieckiem, które nie ma
prawa do istnienia. Władze kraju po ustanowieniu Ustawy Populacyjnej
zabraniającej posiadania więcej niż dwójki dzieci, surowo przestrzegają
ustanowionych przez siebie reguł i ścigają każde nielegalne dziecko, po czym po
prostu je zabijają. Do czasu, kiedy za gospodarstwem Garnerów rośnie las, Luke
może sobie pozwalać na wychodzenie na dwór i bawienie się ze starszymi braćmi.
Jednak pewnego dnia robotnicy wycinają drzewa, by na miejscu lasu mogło powstać
luksusowe osiedle. Od tego czasu chłopcu nie wolno nawet wyglądać przez okno.
Ale pewnego dnia, zerkając przez kanał wentylacyjny swojego pokoju, Luke
zauważa twarz dziecka, pojawiającą się w oknie domu najbliżej mieszkających
notabli. Notabli, którzy wraz z obydwoma synami wyjechali…
Seria „Dzieci Cienie” autorstwa Margaret Peterson Haddix przyniosła
autorce niemałą sławę i to nie tylko za granicą. Również w Polsce pierwszy i
drugi tom serii zyskały sobie niemałe grono wielbicieli, do których i ja, po
lekturze „Wśród ukrytych. Wśród oszustów” mogę zacząć się zaliczać. „Dzieci
Cienie” wywarły na mnie niemałe wrażenie, a poza tym, że główny bohater jest
jakby nieco zbyt dojrzały jak na dwunastolatka, nie mogę jej nic zarzucić.
Inspirowana prawdopodobnie sytuacją w Chinach książka jest ciekawa, a choć nie
wnosi do życia czytelnika nic nowego, stanowi dobrą rozrywkę na jeden lub dwa
wieczory.
Jednak mimo wszystko wydaje mi się, że zachwyty nad
powieścią Haddix są jak najbardziej uzasadnione. Sytuacja w przedstawionym w
książce państwie szokuje, każąc czytelnikowi zadać sobie dość poważne pytanie o
to, jak duże jest prawdopodobieństwo, że kiedyś rzeczywiście będziemy żyć w ten
sposób. Trzecie dzieci są prześladowane i ścigane niczym najgorsi przestępcy,
chociaż jedyną ich winą jest tylko to, że się urodzili. Na początku akcja
rozwija się dość powoli, autorka wprowadza nas w ukazaną przez siebie
rzeczywistość a my lepiej poznajemy sytuację Luke’a. M. P. Haddix pisze prostym
językiem, wręcz doskonale oddając uczucia i przeżycia młodego chłopca,
dokładnie opisując jego kolejne poczynania. W książce raczej nie znajdziemy
momentów nudnych, za to w wielu miejscach czytelnik jest zaskakiwany takim a
nie innym przebiegiem wydarzeń i utrzymywany w niepewności co do dalszych losów
bohaterów. Sam Luke jest postacią sympatyczną, dopracowaną, a choć momentami
odnosiłam wrażenie, że jest jednak starszy, to jednak w jakiś szczególny sposób
nie odbiera przyjemności z czytania, a chłopcu od samego początku gorąco
kibicowałam.
„Wśród ukrytych. Wśród oszustów” to powieści z pewnością
warte przeczytania. Choć przeznaczone raczej dla nastoletniego odbiorcy,
powinny jednak uprzyjemnić czas i tym nieco starszym. Sądzę, że jest to książka
dla każdego, nie tylko dla wielbicieli tego typu historii. Czyta się ją szybko
i przyjemnie, brak tu jakichś monstrualnych zgrzytów, które mogłyby odebrać
radość z czytania. Powieściom Haddix jak na razie daleko do ideału i miana
arcydzieła, ale niedługo wychodzą dwie kolejne części „Dzieci Cieni”.
Zobaczymy, co będzie dalej…
[Jaguar 2011, 391 str.]
7 komentarze:
Wprawdzie komentarz nie odnosi się do wpisu powyższego, ale ufam, że taka mała dygresja zostanie mi wybaczona.
Widzę, że aktualnie czytasz "Robokalipsę", której jestem strasznie ciekawa i poszukuję w miarę rzetelnej opinii. Z tego, co zdążyłam zauważyć, mogę na nią liczyć właśnie w tym miejscu, toteż zaobserwuję stronę, tak profilaktycznie. ;)
Mam w planach - brzmi interesująco :)
A ja mam wątpliwości, choć może być ciekawie ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Nie sposób się nie zgodzić. Pamiętam, że gdy dostałam książkę cieszyłam się, jak głupia, potem cóż... zawiodłam się troszkę.
Muszę przyznać, że przymierzam się do przeczytania Dzieci już od jakiegoś czasu. Książka już cierpliwie czeka na swoją kolejkę.
Czytałam i podobała mi się. Nie wiem czy przeczytam całą serię, ale czasem zdarza mi się ją wspominać ;)
Nie odpuszczę, mam tą książkę na półce :)
Prześlij komentarz
Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]