Jak u was jest ze spaniem? ;) Jesteście raczej śpiochami czy
rannymi ptaszkami? Często coś wam się śni? Może macie koszmary? Kiedy już
któryś dzień z rzędu obudzicie się z niejasną świadomością, że śniło wam się
coś ważnego, być może strasznego, ale nic nie pamiętacie, zacznijcie uważnie
rozglądać się po niebie. Być może i nad waszym miastem powstaje Pałac Snów…
Rafał Kosik już po raz trzeci zabiera nas na wycieczkę do Warszawy, jakiej nie znamy, by wraz z Felixem, Netem i Niką przeżyć kolejną wspaniałą przygodę, a nawet uratować mieszkańców stolicy przed wiecznym snem…
Rafał Kosik już po raz trzeci zabiera nas na wycieczkę do Warszawy, jakiej nie znamy, by wraz z Felixem, Netem i Niką przeżyć kolejną wspaniałą przygodę, a nawet uratować mieszkańców stolicy przed wiecznym snem…
Pewnego dnia, niczego się niespodziewających warszawiaków
dopada epidemia… senności. Na początku dotyczy to tylko kilku osób, lecz po
niedługim czasie staje się problemem na większą skalę i mieszkańcy Warszawy
całe noce męczeni są przez senne koszmary, by po przebudzeniu nie pamiętać
nawet urywka. Niektórzy nie budzą się wcale. Jednocześnie nad zabudowaniami
miasta pojawia się unosząca się w powietrzu budowla, ulice stolicy przemierza
czarna karoca, podejrzany, stary samochód i mężczyzna w ciemnym płaszczu, a na
planie Warszawy i w samym mieście pojawia się znikająca uliczka. Najgorsze jest
jednak to, że wszystko wskazuje na to, iż jedynie Felix, Net i Nika zdają sobie
sprawę z możliwego zagrożenia, a kiedy mama Neta nie budzi się rano,
przyjaciele jednogłośnie stwierdzają, że coś trzeba z tym problemem zrobić.
Tylko co?
„Pałac Snów” to już trzeci tom serii o przygodach trójki
gimnazjalistów i jednocześnie moje trzecie spotkanie z książkami Rafała Kosika.
I muszę przyznać, że nadal jestem pod wrażeniem tak ilości i jakości pomysłów
autora, jak i jego warsztatu. A to właściwie dopiero początek! Seria w tej
chwili liczy już osiem tomów i prawdopodobnie będą powstawały następne, i nic
nie zapowiada tego, że nagle miałoby zrobić się gorzej.
- Trzy razy mielone świńskie racice - czarująco uśmiechnął się Net. - Z emulgatorami, w papce benzoesanu sodu i glutaminianu potasu polanego utwardzonymi tłuszczami z dodatkiem wypełniacza, spulchniacza i aromatu ponoć identycznego z naturalnym.
Dziewczyna za kasą wolno wydukała: - Nie mamy czegoś takiego...
- Macie, macie - zapewnił ją Net. - Nazywacie to cheeseburgerem. Trzy poprosimy na wynos.
„Pałac Snów” tak samo jak poprzednie tomy jest powieścią
niezwykle dynamiczną, w której bez przerwy coś się dzieje, co nie pozwala na oderwanie
się od lektury choć na chwilę i mimo że podczas czytania raczej nie wstrzymuje
się oddechu i nie zbiera szczęki z podłogi (choć czasem trzeba ją trochę
przytrzymać ;)), „Pałac Snów” jest książką bezsprzecznie niezwykłą. Pełną
tajemnic, zagadek i dziwnych, niewytłumaczalnych zjawisk. Chociaż autor raczej
nie sięga po efekty specjalne z najwyższej półki i większość zdarzeń czy
działań potrafi czytelnikowi wyjaśnić w prosty sposób, sięgając po zasady
fizyki, sposób funkcjonowania ludzkiego ciała i naukowe teorie, powieść wbrew
pozorom nie nudzi, a wręcz dostarcza jeszcze więcej rozrywki, bo podczas
wspaniałej zabawy możemy również czegoś się dowiedzieć.
Jeśli ktoś spełnia wszystkie nasze marzenia, kolejne stają się tylko kaprysami. Najpiękniejsze są marzenia niezrealizowane, bo to one nadają życiu sens.
Tak główne, jak i drugoplanowe czy pojawiające się
epizodycznie postacie zostały świetnie wykreowane, a trójkę przyjaciół z tomu
na tom lubi się coraz bardziej. Ale nic dziwnego! Te odważne, inteligentne i
nieco szalone dzieciaki już od początku wzbudzają sympatię, tym bardziej, że
autor uczynił z nich zwykłych nastolatków ze zwykłymi nastoletnimi problemami,
chociażby zazdrością o dziewczynę ;), dzięki czemu są oni jeszcze bliżsi
młodemu czytelnikowi, do którego skierowana jest ta seria. Przeżywając wraz z
nimi wspaniałe przygody szybko zapominamy o upływającym czasie i już po kilku
godzinach z pierwszej strony robi się ostatnia.
Jeśli ktoś czytał poprzednie części, na pewno sięgnie i po
tę, a jeśli serii jeszcze nie zna, może byłoby dobrym pomysłem tę zaległość
nadrobić. Choć młodzieżowe, książki o przygodach Felixa, Neta i Niki będą dobrą
rozrywką również dla nieco starszych, którzy nie stronią od tego typu
literatury. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po kolejny tom.
Przygodo, przybywaj!
[Powergraph 2006, 460 str.]
4 komentarze:
Ja tę serię bardzo lubię i czekam na następne tomy ;)
czytałam kilka lat temu.. Moim zdaniem, to najgorszy tom z całej serii, aczkolwiek mimo wszystko jest ciekawy :)
zapraszam :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Czytałem dwie części Felixa, Neta i Niki, więc ta będzie następna. Zapowiada się ciekawie :)
Jeszcze nie czytałam żadnej książki z tej serii. Trochę się obawiam, że wyda mi się zbyt dziecinna, a poza tym nie jestem przekonana do polskiej fantastyki dla młodzieży ;) Choć możliwość dowiedzenia się czegoś przy okazji wydaje się ciekawa, a i fabuła obiecująca :)
Prześlij komentarz
Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]