21 sierpnia 2012

GONE. Zniknęli. Faza piąta: Ciemność - Michael Grant

Nie ma sensu udawać, że ciemność nic nie zmienia. Zmienia wszystko.
O „GONE. Zniknęli” słyszeli już chyba wszyscy, a jeśli nie, to zdecydowana większość. Michael Grant już pierwszym tomem serii opowiadającej o losach dzieciaków zamkniętych w kopule ETAP-u podbił serca wielu polskich czytelników, czy to będących grupą docelową powieści czy nieco już starszymi. Z tomu na tom tylko jeszcze bardziej czytelnicy utwierdzają się w przekonaniu, że Grant pisze świetnie, a sama seria jest czymś, na co koniecznie trzeba zwrócić uwagę. „Ciemność” to już piąta część liczącej sześć tomów serii, a nadal utrzymuje ona wysoki poziom poprzedniczek i ponownie zachwyca fanów, którzy oczekiwali jej z niecierpliwością.

Mieszkańcy ETAP-u przeżyli już plagę robali, epidemię groźnej odmiany grypy, klęskę głodu, kilka mini wojen i swego rodzaju schizmę, która podzieliła dzieciaki na „obywateli” Perdido Beach i terenów w okolicy jeziora Tramonto. Kiedy wydawało się, że podopiecznym Sama Temple nie grozi już nic nadzwyczajnego, bo przecież i wody mają pod dostatkiem, i jedzenia nie brakuje, ETAP znów nie daje o sobie zapomnieć. Drake Biczoręki, którego jakiś czas temu udało się pozbyć, znów wraca, gaiaphage wyciąga swoje mentalne łapy po dziecko Diany i Caine’a a dzieci z Perdido Beach są coraz bardziej przerażone despotyczną władzą brata Sama. Ale to nie jest najgorsze; ściana ETAP-u zaczyna ciemnieć. Na początku czarny staje się tylko jej kawałek kilkanaście centymetrów nad ziemią, ale niedługo potem okazuje się, że prawdopodobnie za kilka dni ETAP pogrąży się w całkowitych ciemnościach i nie można zrobić nic, żeby temu zapobiec. Czy i jak długo dzieciakom uda się przetrwać bez życiodajnego światła?
W krainie ślepców jednooki jest królem. Jednak w ciemności władca światła staje się łatwym celem.
Michael Grant potrafi zaskakiwać. To już piąta część serii i aż nie chce się wierzyć, że z tomu na tom autor „GONE” ma coraz bardziej szalone, brutalne i nienormalne pomysły. Przecież dzieci, które zamknięte zostały w kopule ETAP-u mogłyby po prostu próbować wieść normalne życie, zamiast walczyć z potworami z podziemi, ulegać mutacjom i być atakowanymi przez dziwne robactwo. Grant łamie schematy, sprzeciwiając się zasadzie, że powieść dla nastolatki musi być koniecznie opowieścią, w której występują bohaterowie nie z tego świata zakochujący się w ziemskich dziewczynach. „GONE” to stanowczo nie jest lektura dla wrażliwych.

Grant już po raz piąty bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, „Ciemność” tak jak poprzednie części jest powieścią ciekawą, pomysłową i zaskakującą. Pełna niespodziewanych wydarzeń, zwrotów akcji i zagadek, z powodzeniem wciąga czytelnika w mroczny świat ETAP-u na te kilka godzin, które potrzebne są, aby zapoznać się z całą książką. Fabuła gna przed siebie wręcz na złamanie karku, bardzo rzadko autor daje nam chwilę wytchnienia, kiedy to moglibyśmy zastanowić się nad rozgrywającymi się wydarzeniami i już po raz kolejny zmusza czytelnika do zbierania szczęki z podłogi czy kolan. Dobrym pomysłem było poświecenie nieco więcej uwagi małemu Pete’owi, który z autystycznego, żyjącego w swoim własnym świecie chłopczyka stał się swoistym bogiem ETAP-u i w pewien sposób decyduje o losach jego mieszkańców.

Tak sama „Ciemność” jak i cała seria to z pewnością książki warte uwagi. Fabuła jest nieszablonowa, sylwetki bohaterów wyraziście zarysowane a i prosty język, jakim posługuje się autor znacznie uprzyjemnia i ułatwia lekturę. Choć momentami nieco brutalna i odrzucająca, piąta część „GONE”, jak i cała seria, będzie świetną lekturą dla tych, którzy lubią dobre książki o takiej właśnie tematyce. Szkoda, ze przed nami jeszcze tylko jedna część…

[Wydawnictwo Jaguar 2012, 464 str.]

4 komentarze:

owca pisze...

A ja wciąż nie mogę się za tę serię zabrać ^^ Cóż, będę musiała się w końcu porządnie za "Gone" rozejrzeć, bo aż wstyd nie znać.
Pozdrawiam :)

Jul pisze...

Czytałam na razie tylko pierwszą część i nie powaliła mnie.:D

Unknown pisze...

Czytałam jak na razie pierwszą część, ale szybko zamierzam zabrać się za drugą, bo kompletnie zakochałam się w świecie, który przedstawił nam Pan Grant.
Pozdrawiam!

Blair pisze...

Piąta część wraca poziomem do pierwszej. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się niczego powalającego, a tu proszę - naprawdę dobra książka :-D

Prześlij komentarz

Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]