I znów na tapecie mamy podróże w czasie. Popularny ostatnio wątek
w sowich książkach umieszcza coraz więcej autorów a każdy podchodzi do tematu
inaczej. Damian Dibben zdecydował się na stworzenie opowieści o Strażnikach
Historii, których zadaniem jest ochrona historii przed zniszczeniem a tym samym
przed zaburzeniem teraźniejszości. Opis jest zachęcający, okładka przyciąga
wzrok a umieszczony na tylnej okładce cytat z „The Observer” orzekającego powieść
brytyjskiego pisarza następcą „Harry’ego Pottera” też robi swoje. Tylko czy
pomysł autora na stworzenie czegoś innego rzeczywiście wybije się ponad masę
podobnych powieści i nie zginie gdzieś w drodze na szczyty list bestsellerów?
Pewnego dnia Jake Djones, czternastoletni mieszkaniec
Londynu, nie dociera ze szkoły do domu. Zostaje porwany! Wepchniętego do
samochodu i zawiezionego w nieznane mu miejsce prześladowcy cały czas
przekonują, że robią to dla jego dobra, ale, trzeba przyznać, sposoby ratowania
nastolatków mają dość specyficzne… Jednak samo porwanie Jake niedługo
porywaczom wybacza, kiedy okazuje się, że jego rodzice, którzy powinni właśnie
wracać z Birmingham zaginęli gdzieś w odmętach historii podczas wykonywania
tajnej misji a i on sam posiadł dar podróży w czasie i to jeden z silniejszych.
Przy pomocy nowych znajomych – Charliego, Topaz i Nathana – powoli zaznajamia
się z funkcjonowaniem Straży Historii i już niedługo, choć na gapę, z młodymi
Strażnikami wyrusza w podróż w przeszłość, by odnaleźć rodziców i zapobiec
globalnej katastrofie. Tylko czy taki początkujący podróżnik w czasie ma
jakiekolwiek szanse…?
Historia, wydaje się, banalna i schematyczna. Z klasycznym
już schematem „from zero to hero”, kiedy to (biorąc poprawkę na obecne czasy i
trendy) ciapowate wręcz jeszcze dziecko odkrywa w sobie tajemniczy, niezwykły
dar, po czym wyrusza na wyprawę, by zrobić coś, czego nie udało się dokonać
starszym, mądrzejszym i bardziej doświadczonym niż on – uratować świat. Taka
zwykła-niezwykła historia, opisana w kilkudziesięciu już pewnie książkach,
która jednak nadal raczej się nie nudzi, choć bywa i tak. Co więc jest takiego innego
w powieści Damiana Dibbena, że okrzyknięta została następcą „Harry’ego Pottera”,
sagi kochanej przez wielu, nie tylko młodych? Ano coś jest…
Opowieść, choć wykorzystująca znane już schematy i popularny
ostatnimi czasy motyw podróży w czasie, mimo swojej zwykłości, jest jednak
bardzo ciekawa. Było już wprawdzie o tych, co chcieli podróżować, o tych,
którzy musieli, aby odnaleźć coś, co pomoże uratować teraźniejszość, nie miałam
jednak okazji jeszcze czytać książki, która opowiadałaby o takich, którzy
zapuszczając się w przeszłość, starają się ratować historię przed zniszczeniem
i zgubnymi wpływami jej zmian na czasy obecne. A to, w jaki sposób autor
przedstawił tę historię… Damian Dibben posługuje się niezwykle barwnym i w
jakiś sposób pięknym w swej prostocie językiem, który niesamowicie uprzyjemnia
lekturę książki. Godna uwagi jest też niezwykła dbałość o szczegóły,
szczególnie pożądana zazwyczaj przy opisie występujących w powieści bohaterów,
którzy również czynią książkę jeszcze wspanialszą.
Bo co jak co, ale bohaterowie wyszli brytyjskiemu pisarzowi
świetnie. Wspaniale wykreowane, niezwykle naturalne postaci szybko zyskują
sympatię czytelnika a i wrogowie protagonistów wywołują odpowiednie do granej
przez nich roli uczucia. Główny bohater, Jake, jest bardzo dojrzały jak na swój
wiek, rozsądny, ale i oddany, gotów poświęcić się dla dobra bliskich. Również
Nathan, choć nieco narcystyczny i zapatrzony w siebie, za to nietracący nawet w
najgorszych sytuacjach swojego poczucia humoru, wzbudza w czytelniku ciepłe
uczucia.
Akcja raz pędzi do przodu niesamowicie szybko, by potem dać
nam chwilę wytchnienia przed kolejnymi, zawsze zaskakującymi wydarzeniami a to,
że autor razem z głównym bohaterem na początku rzuca nas od razu na głęboką
wodę, nie wyjaśniając zbyt wiele na temat Straży Historii, wychodzi w tym
wypadku jak najbardziej in plus i pozwala przeżyć jeszcze ciekawszą przygodę.
Wpleciona gdzieś w tło intryga, choć niewielka i raczej dość nieskomplikowana i
łatwa do rozwiązania dodaje powieści jeszcze trochę kolorów. Uwaga! Wciąga i
nie puszcza do ostatniej strony! :)
„Nadciąga burza” to taka typowa młodzieżowa przygodówka,
wychylająca się jednak nieco z tłumu podobnych jej powieści i zapadająca w
pamięć. Książka zdecydowanie godna polecenia nie tylko grupie docelowej
powieści, ale też tym starszym, którzy lubią od czasu do czasu sięgnąć po coś
lżejszego. Czy rzeczywiście następca „Harry’ego Pottera”? Kto wie? Po lekturze
tylko jednego tomu trudno stwierdzić, jakie szanse na sukces ma cała seria, ale
już teraz wiadomo, że jeśli autor nadal będzie pisała tak dobrze i kontynuacje
„Nadciąga burza” będą równie fajne jak pierwszy tom, to wszystkiego można się
spodziewać. „Strażnicy Historii”, chociaż nie mają raczej szans na odniesienie
takiego sukcesu jak opowieść o młodym czarodzieju, z pewnością podbiją serce
niejednego nastolatka. I nie tylko. :)
[Literacki Egmont 2012, 328 str.]
13 komentarze:
Na tę książkę napaliłam się już tydzień temu, ale żeby od razu następca HP - chyba to trochę przesada ;) Mam nadzieję, że będzie mi dane przeczytać tę książkę.
PS. Śliczny wygląd bloga <3
Moim zdaniem nic nie będzie lepsze od "Harrego Pottera" :D
Książka stoi na mojej półce, wypożyczona z biblioteki i powiem Ci, że jak tak na nią patrzę, to faktycznie wygląda jak młodzieżowa przygodówka. :P
Jeszcze zobaczę. :)
Książkę już od dawna mam w planach, ale po twojej recenzji dołączyła do listy "do kupienia" ;)
Ech, czuję, że to nie do końca książka dla mnie, ale myślę, że mogłaby przypaść do gustu mojemu młodszemu bratu. :)
Temat podróży w czasie chyba nigdy się nie wyczerpie ;P
Nie jestem przekonany co do tej książki, trochę zniechęcają mnie te schematy. Ale nie wykluczam jej jeszcze.
Pewnie się skuszę ;)
Swietna ksiazka, naprawde warto przeczytam i niecierpliwie czekam na druga czesc :)
Pozdrawiam!
Mam tę książkę na półeczce i czeka na swoją kolej. Coś mi się wydaje, że bardzo mi się spodoba. :3
Moje serce podbiła już sama recenzja :)
Myślę, że dobrze wypadła ta książka :) No i ciekawa jestem, kiedy kontynuacja... ;)
Hmm... nadal sama nie wiem, jednak kupować nie będę. jeżeli znajdę w bibliotece albo będę miała od kogo pożyczyć, to z chęcią przeczytam :)
Zgadzam się, bohaterowie wyszli świetnie. Książka bardzo fajna i warta przeczytania!
Do przeczytania. Wpisałam na listę :) Pozdrawiam.
Prześlij komentarz
Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]