6 sierpnia 2012

Kroniki rodu Kane #3: Cień węża - Rick Riordan


Gdyby pewnego dnia przyszedł do Waszego domu nieznany Wam człowiek, opowiedział historię o rodzicach, usiłował przekonać, że jesteście magami, a w Waszych żyłach płynie krew potężnego faraona? Co wtedy? Ucieklibyście z krzykiem, popukalibyście się w czoło, zwyczajnie wyrzucili gościa z domu czy… uwierzylibyście? A gdyby dodatkowo ów człowiek oznajmił Wam, że za trzy dni wąż chaosu powstanie by zniszczyć nasz świat i tylko Wy jesteście w stanie go uratować? Trudne pytanie, co? A teraz pomyślcie, że gdzieś na Ziemi żyje sobie rodzeństwo, które nawet nie miało okazji odmówić i teraz nasze życie i życie miliardów ludzi jest w rękach nastolatków…


Dwoje młodych magów – Sadie i Carter Kane muszą ocalić świat. Mają na to trzy dni. Wąż chaosu, Apopis, zapowiedział magom zniszczenie Ziemi, a rodzeństwo ma po swojej stronie jedynie kilkoro uczniów Domu Brooklyńskiego, którzy pod okiem nastoletnich magów uczą się ścieżki bogów. Część magów ginie a ci, którzy pozostali przy życiu, sprzysięgli się przeciwko rodowi Kane i nie spieszą się z pomocą. Ra, którego przebudzenie miało dać nadzieję na ocalenie świata jest śliniącym się staruszkiem, niezdolnym do jakiegokolwiek większego wysiłku, a przyjaciel młodych Kane’ów oddał życie, by mogli mieć szansę na przeżycie. W dodatku Walt czuje się coraz gorzej i nie wiadomo, jak długo jeszcze wytrzyma. Czy mają zatem jakiekolwiek szanse? Jedyny plan, jaki przychodzi rodzeństwu do głowy może sprowadzić na nich śmierć, i to pod warunkiem, że wcześniej nie zostaną zabici przez szalonego maga, z którym muszą współpracować. Losy naszego świata są w ich rękach.
Tauret złożyła swoje hipopotamie ręce.
- Ojej. Jutro koniec świata? A w piątek mieliśmy mieć bingo. Moje biedaczyska będą bardzo rozczarowane...
To już jest koniec. Niestety. Carter i Sadie nie nadeślą już Rickowi Riordanowi żadnego nagrania z zapisem ich przygód. Ale jest to koniec zadowalający. Choć wszystkie wątki zostały zamknięte, tajemnice rozwiązane a niedopowiedzenia wyjaśnione, trudno uwierzyć w to, że nie będziemy już mieli okazji towarzyszyć temu przesympatycznemu rodzeństwu w drodze do ratowania świata. Na nasze szczęście autor kończy serię w wielkim stylu, pokazując, że po dwóch tomiszczach przygód młodych magów pomysły jeszcze mu się nie wyczerpały, a wręcz odnosi się wrażenie, że to, co najlepsze zostawił nam na koniec. Ale czego miałby się czytelnik spodziewać po Ricku Riordanie? Ten autor pokazał już, że umie pisać, że lubi to robić i schodzi ze ścieżki wydeptanej przez paranormale z wątkiem romantycznym na pierwszym planie, podążając własnymi drogami, serwując, nie tylko młodemu, czytelnikowi kawał rozrywki na niezwykle wysokim poziomie.
Sprawiedliwość oznacza, że wszyscy dostają to, czego potrzebują. A jedyny sposób, żeby dostać to, czego się potrzebuje, to samemu na to zapracować.
„Cień węża” to świetna kontynuacja poprzednich dwóch tomów serii, ponownie zachwycająca ciekawą fabułą, wartką akcją, licznymi zaskakującymi wydarzeniami i wszechobecnym humorem. Carter i Sadie wraz z przyjaciółmi znów przeżywają niesamowite przygody w świecie, w którym egipscy bogowie wciąż żyją, magia rzeczywiście istnieje a jej znawcy żyją wśród zwykłych ludzi. Rick Riordan niezwykle dokładnie przekazuje czytelnikowi wiedzę na temat starożytnych bóstw, miejsc, zwyczajów i obrzędów, co zaciekawi szczególnie tych interesujących się egipską mitologią, ale także kogoś, kto nie uważa się za wielbiciela starożytnych wierzeń.

Tak jak w poprzednich częściach, autor nawet przez chwilę nie pozwala nam się nudzić, skutecznie wciągając nas w wir pędzących z niesamowitą prędkością wydarzeń i pozwalając uwolnić się dopiero po przewróceniu ostatniej strony. A dzięki wspaniałym postaciom możemy bawić się jeszcze lepiej. Bo jak tu ziewać, kiedy do akcji wkracza nieco szalona nastolatka, jej trochę bardziej statyczny, ale za to odważny starszy brat, wybuchająca płomieniami w najmniej oczekiwanych momentach znajoma, opiekująca się starymi bóstwami hipopotamica, straszący kolorowymi kąpielówkami i przeraźliwym „BUUU!” karzeł czy łaknąca tajemnej wiedzy o morderczych żelkach łowczyni. Nie wspominając już o wysportowanym, przystojnym Walcie czy mrocznym, ale nie mniej wspaniałym Anubisie. Rick Riordan kreuje postacie, jakich mało, dokładnie przedstawiając je czytelnikowi i tchnąwszy w nie tyle życia, ile tylko można dać bohaterom książki, sprawia wrażenie, że miał niewątpliwą przyjemność spotkać ich wszystkich osobiście.
Och, w pojedynkę wydają się nieduże, ale zawsze występują w wielkich ilościach. Lepkie, tuczące… naprawdę śmiertelnie niebezpieczne. Byłam sama, mając przy sobie tylko dwa funty i bilet na metro, otoczona tłumem żelek, kiedy… Och, nieistotne. Kiedy żelki się na ciebie rzucą… (…) Mogłabym ci narysować przeraźliwe żelki, a nawet – bogowie, nie! – krakersy. Ale taka wiedza mogłaby zniszczyć pomniejszego łowcę.
Całe „Kroniki rodu Kane” to naprawdę wspaniała lektura, nie tyko dla młodzieży. Myślę, że jeśli ktoś miał już do czynienia z twórczością Riordana, zachęcić go powinno samo nazwisko autora. Opowieść o współczesnych egipskich magach to wspaniała lektura nie tylko dla grupy docelowej książki, ale też dla tych, którzy po prostu lubią dobrze się bawić. Serdecznie wszystkim polecam! Teraz czekamy na kolejną serię.

[Galeria Książki 2012 420 str.]

6 komentarze:

Unknown pisze...

Już od dawna planuje przeczytanie tej serii.
Dosłownie kocham tego autora i powieści, które pisze.
A mitologia to mój ulubiony temat.
Pozdrawiam!

Morrigan pisze...

A ja właśnie czytam tą książkę i nie chcę kończyć, bo jest świetna... Cóż, chyba jednak przyjdzie mi pogodzić się z końcem tej serii i czekanie na kolejne tego autora :)

Tirindeth pisze...

Na chwilę obecną nie, ale w przyszłości może się skuszę na tę książkę ;)

Tristezza pisze...

Kocham całą serię, jest świetna, muszę się zgodzić :) Zresztą jak cała twórczość Ricka Riordana aa^^

Flora pisze...

Z pewnością przeczytam! Czytałam tom 1 i bardzo mi się podobał :D

Blair pisze...

Ach, jak ja bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.... :-D

Prześlij komentarz

Każdy kolejny komentarz sprawia mi masę radości, więc jeśli już tu jesteś, Czytelniku, zostaw po sobie choć mały ślad, bo to dla Ciebie piszę. :) Uważaj jednak na słowa - wypowiedzi zawierające nieuzasadnione wulgaryzmy czy obraźliwe treści będą od razu usuwane.
Osobników anonimowych proszę o podpisywanie się, niech wiem, do kogo w razie czego się zwracam.
Dziękuję! :]